W niedzielę do chińskiego MSZ wezwano ambasadora USA w Pekinie i przekazano mu protest w związku z aresztowaniem w Kanadzie Meng Wanzhou, wiceprezes i dyrektor finansowej firmy Huawei. To tylko część problemów, jakie ostatnio spotyka chiński koncern.
Szefowa finansów drugiego producenta smartfonów na świecie i zarazem najstarsza córka Rena Zhengfei, założyciela Huawei, została aresztowana 1 grudnia w kanadyjskim Vancouver, gdzie przesiadała się do innego samolotu. Kanadyjczycy zatrzymali ją w oparciu o amerykański nakaz aresztowania. Waszyngton podejrzewa, że maczała palce w nielegalnym eksporcie sprzętu elektronicznego do Iranu objętego amerykańskimi sankcjami.
Chodzi między innymi o to, że była w latach 2008-2009 członkiem zarządu powiązanej z Huawei spółki Skycom Tech z Hongkongu. Ta – jak z kolei napisał Reuters – próbowała pod koniec 2019 roku sprzedać sprzęt komputerowy HP o wartości 1,3 mln euro do Iranu. Miał trafić do irańskiego operatora komórkowego – Mobile Telecommunication Co of Iran.
Część propozycji wysłanej Irańczykom była na kartkach z oznaczeniem „Huawei – poufne” i z logo chińskiego koncernu. Do tej transakcji ostatecznie nie doszło, ale Amerykanie i tak uważają, że Huawei złamał prawo dotyczące eksportu elektroniki do Iranu. Być może, poza wątkiem związanym ze Skycom Tech mają też na to inne dowody.
W niedzielę do chińskiego MSZ wezwano w niedzielę ambasadora USA. Od Terry’ego Branstada zażądano, by USA wycofały nakaz aresztowania Meng Wanzhou. – Działania USA poważnie naruszyły prawa obywatelki Chin i były w swej istocie bardzo złośliwe – powiedział amerykańskiemu ambasadorowi w Chinach Le Yucheng, chiński wiceminister spraw zagranicznych. Dodał również, że Chiny udzielą dalszej odpowiedzi w zależności od działań USA.
Podobne żądanie i oświadczenie Chińczycy złożyli dzień wcześniej na ręce kanadyjskiego ambasadora w Pekinie. Dodano przy tym, że jeżeli Kanadyjczycy nie zwolnią szefowej finansów Huawei, to muszą liczyć się z poważnymi konsekwencjami.
Wpływowy senator grozi Chińczykom
Huawei ma w Stanach Zjednoczonych wpływowych przeciwników. Wśród nich jest republikański senator Marco Rubio znany między innymi z ostrej krytyki innego chińskiego koncernu ZTE za naruszenie regulacji dotyczących eksportu elektroniki do Iranu i popieraniu rozwiązań, które doprowadziły do nałożenia na ZTE kary wysokości aż 1,2 mld dol.
Rubio w niedzielę w CBC zapowiedział, że na 100 proc. złoży w kongresie projekt ustawy, zakazującej chińskim spółkom telekomunikacyjnym działalności w USA. – Musimy zrozumieć, że chińskie firmy nie działają jak amerykańskie przedsiębiorstwa. My nie możemy zmusić Apple’a nawet do złamania zabezpieczeń iPhone’a w sytuacji, gdy prowadzimy śledztwo antyterrorystyczne. W Chinach jest inaczej. Spółki telekomunikacyjne natychmiast spełniają wszelkie żądania rządu w Pekinie, bez żadnego nakazu sądowego. Musimy o tym wiedzieć – mówił w programie „Face the Nation”.
Problemy z sieciami 5G
Zatrzymanie Meng Wanzhou i uwagi amerykańskiego senatora to nie jedyne poważne problemy Huawei.
W sierpniu Australia zablokowała udział Huawei w przetargach związanych z budową sieci 5G, tłumacząc to groźbą dostępu do niej niepowołanych osób – w domyśle powiązanych z chińskim rządem.
W październiku podobną decyzję podjął rząd Nowej Zelandii, a w ubiegłym tygodniu brytyjski telekom BT Group oświadczył, że wycofa elektronikę Huawei wykorzystywaną teraz w jego sieciach 3G i 4G oraz nie wykorzysta rozwiązań chińskiego koncernu do budowy nowej sieci 5G.
Zakaz korzystania z technologii Huawei w rozwiązaniach finansowanych ze środków publicznych wprowadził też w praktyce rząd Japonii. Uzasadnił to obawą o bezpieczeństwo informatyczne.
Foto: Huawei.
Czytaj więcej: Trump podpisuje ważny dokument. Zakaz dla sprzętu Huawei i ZTE w amerykańskich urzędach.
Czytaj więcej: 5G – ultraszybka sieć przyszłości to również nowe wydatki. Więcej zapłacimy za telefony.