Co dalej z lasami Amazonii? Niepokojące informacje z Brazylii

lasy amazonii

W Katowicach szczyt klimatyczny. Podobny miał odbyć się w przyszłym roku w Brazylii. Już wiemy, że go tam nie będzie. Lasy Amazonii są zagrożone.

Kilka dni przed szczytem w Katowicach rzecznik brazylijskiego ministerstwa spraw zagranicznych wydał oświadczenie, w którym ogłosił, że Brazylia nie będzie gościć szczytu klimatycznego ONZ w 2019 roku. – W świetle obecnej polityki fiskalnej i ograniczeń budżetowych, które w najbliższej przyszłości nie znikną, a także nadchodzącej zmiany administracji, która rozpocznie urzędowanie 1 stycznia 2019 roku, brazylijski rząd był zmuszony wycofać swoją kandydaturę jako gospodarza COP25 – poinformowano.

W Brazylii i wśród ekspertów związanych z ochroną środowiska uważa się jednak, że za to decyzją stoi nie chęć znalezienie dodatkowych oszczędności, ale dużo poważniejsze zmiany w polityce Brazylii. Najkrócej mówiąc Jair Bolsonaro, który wygrał wybory prezydenckie i który obejmie z początkiem nowego roku nie wierzy w globalne ocieplenie. W trakcie kampanii wyborczej obiecał brazylijskiemu przemysłowi wydobywczemu i farmerom, że pozwoli im rozszerzyć działalność na objętych ochroną obszarach puszczy amazońskiej.

Dowodem na to, że nie były to obietnice bez pokrycia jest zarówno wspomniana rezygnacja z organizacji kolejnego szczytu klimatycznego, jak i wybranie przez Bolsonaro na ministra spraw zagranicznych Ernesta Araujo – polityka, który również uważa, że zmiany klimatyczne to w najlepszym razie coś w rodzaju bajki lewicowych myślicieli.

OnePlus 6T McLaren, czyli nowy sojusz angielsko-chiński

Więcej ziemi dla farmerów

W ostatnich latach w Brazylii rocznie znikało 8 tys. kilometrów kwadratowych lasów tropikalnych. Pod nowymi rządami proces ten może przyspieszyć.

Przyszły prezydent elekt Brazylii od lat jest bowiem przyjacielem tamtejszych farmerów i szerzej potężnego działającego tam przemysłu spożywczego. Dość powiedzieć, że Brazylia jest między innymi największym na świece producentem kawy, bananów, fasoli, ryżu, tytoniu, pszenicy, słonecznika, i bawełny. Zajmuje również między innymi drugie miejsce w hodowli bydła i czwarte trzody chlewnej.

Brazylia, mówiąc krótko, to nie tylko płuca świata – co wynika z faktu, że na jej terytorium znajduje się około 60 proc. lasów tropikalnych Amazonii, które produkują około jednej piątej tlenu na świecie – ale również jeden z najważniejszych globalnych producentów żywności. Jednak aspiracje ma jeszcze większe.

– Brazil stanie się największym narodem rolniczym na świecie podczas rządów Bolsonaro – mówił niedawno senator-elect Luiz Carlos Heinze, sojusznik przyszłego prezydenta.

Heinze razem z Bolsonaro od lata wspierali wszelkie inicjatywy w brazylijskim parlamencie ułatwiające pozyskanie ziemi, na której rosną lasy tropikalne pod uprawę roślin i hodowlę zwierząt, w tym redukujące prawa rdzennej ludności Amazonii.

– Farmerzy nie są najeźdźcami, oni są producentami – uważa np. Heinze.

Bolsonaro myśli podobnie, choć czasem próbuje swoje poparcie do wyrębu lasów tropikalnych pod ziemie dla rolników i działalność wydobywczą maskować bardziej wyważonymi wypowiedziami.

– Chcemy chronić środowisko, ale bez ograniczania naszego rozwoju – powiedział np. 1 listopada w wywiadzie dla Catholic TV.
Prezydent poza tym powtórzył chęć wycofania się Brazylii z paryskiego porozumienia klimatycznego.

Przełomowa umowa. Autonomiczne ciężarówki Volvo Trucks będą wozić wapień z kamieniołomu do portu

Piękny nierealny pomysł

Podczas niedawnej konferencji dotyczącej bioróżnorodności COP14 odbywającej się w Egipcie organizacja zrzeszająca 500 grup rdzennych mieszkańców Amazonii przedstawiła pomysł stworzenia wielkiego parku narodowego o powierzchni 2 mln kilometrów kwadratowych. Miałby znajdować się na terenach lasów tropikalnych rosnących od podnóża Andów aż po wybrzeże Atlantyku.

Można być pewnym, że ten pomysł jest niczym innym jak tylko pięknym marzeniem. Do jego realizacji z pewnością nie dopuści nowy prezydent Brazylii i jego potężni sojusznicy.

Foto: Pixabay.

Czytaj więcej: Sprzedaż iPhone’ów idzie słabo. Najczęściej kupowany jest najtańszy iPhone XR.
Czytaj więcej: Koniec targów CeBIT. Nie ma już ważnych targów IT w Europie.

Podziel się artykułem