Amerykańska spółka Inboard Technology ze słonecznej Kalifornii za chwilę rozpocznie sprzedaż pierwszej na świecie elektrycznej hulajnogi z wymiennymi bateriami. Wszystko super, ale cena tutaj jest naprawdę odstraszająca.
Inboard Technology sprzedaje już elektryczną deskorolkę. Szybką, sterowaną ze smartfona, z lampkami LED i z wymiennymi bateriami. To produkt luksusowy – ładnie wygląda i niemało kosztuje – 999 dolarów.
Teraz Kalifornijczycy sprawdzony już napęd elektryczny z wymiennymi bateriami chcą przenieść do hulajnogi. Ich najnowszy wynalazek nazywa się Glider i jest to produkt naprawdę przemyślany. Wysokiej jakości materiały, pomysłowy system składania (wystarczy jeden ruch by złożyć kierownicę), pompowane koła i dodatkowy amortyzator przy tylnym – to wszystko musi się podobać.
Do tego silnik o mocy 750 W, który rozpędzi hulajnogę do ponad 30 km na godzinę. Zasięg na jednym naładowaniu to nieco ponad 19 km, a może dłużej, jeżeli będziemy jeździć ekonomicznie – hamowanie dodatkowo ładuje baterie.
Samsung Galaxy A7 – pierwszy smartfon Koreańczyków z trzema obiektywami
Inboard Technology twierdzi, że ten zasięg z łatwością zwiększymy – to największa nowość w modelu Glider. Hulajnoga ma wymienne baterie. Jadąc daleko, możemy wybrać się w podróż z rezerwową baterią w plecaku, jej wymiana to chwila.
Wada Glidera jest jedna. Wysoka cena. Hulajnogę będzie można w Stanach kupić od lutego za aż 1299 dolarów. A dodatkowa bateria to koszt dodatkowych 129 dolarów. Glider z pewnością więc nie podbije świata. Musimy poczekać na podobne chińskie rozwiązania – będą tańsze.
Foto: Inboard Technology.
Czytaj więcej: Lot Japończyka w kosmos to nie wszystko. Musk pokazuje nowe wizualizacje rakiety i zdjęcia z jej budowy.
Czytaj więcej: Tim Cook wyjaśnia dlaczego iPhone’y są tak drogie. Odpowiedź niektórych może zirytować.