5 powodów, dla których iPhone XS będzie robił naprawdę niezłe zdjęcia

iphone xs

Na pierwszy rzut aparat, który znalazł się w najnowszym iPhone’ie XS niewiele się różni od tego, który trafił do iPhone’a X. W rzeczywistości zmiany są poważne i w dużym stopniu mogą podnieść jakość zdjęć.

Od lepszych matryc po zaawansowaną automatyczną obróbkę zdjęć i podwyższoną wodoodporność. Apple naprawdę zrobił wiele, by fotki były jeszcze ładniejsze.

Nowa matryca w głównym aparacie i lepsza lampa

Główny aparat w iPhone’ie XS jest dwuobiektywowy, podobnie jak w X. Podobne są też wykorzystane tutaj szkła – jasność obiektywu szerokokątnego wynosi f/1,8, a teleobiektywu f/2,4.
Jednak wykorzystana w aparacie matryca o rozdzielczości 12 Mpix jest lepsza – została powiększona, co powoduje, że dociera do niej więcej światła, zniekształcenia są mniejsze, a kolory bliższe prawdziwym.

Poprawione też diodową lampę błyskową. Jest mocniejsza.

Szybsza matryca w aparacie do selfie

Z przodu również zdecydowano się na zmianę. Jasności obiektywu nie zmieniono (wynosi f/2,2), podobnie jak rozdzielczości matrycy. Ale rejestruje ona obraz ponoć dwa razy szybciej od tej, która znalazła się w iPhone’ie X.

Przez to można wykonać więcej, ostrych zdjęć w krótkim okresie czasu. Wybrać potem najlepsze, finalnie otrzymać lepsze fotki.

A12 Bionic – potężny procesor przetwarza obraz

Cudów nie ma. Część optyczna aparatu w najnowszym iPhone’ie razem z wykorzystanymi tutaj matrycami wyraźnie ustępuje analogicznym systemom z lustrzanek – fizyki nie uda się pominąć. Duży obiektyw z dużą matrycą zawsze będzie lepszy od zminiaturyzowanego układu.

Jednak samo zarejestrowanie obrazu to nie wszystko. Zdjęcie, które zrobimy nowym iPhonem jest następnie automatycznie przetwarzane przez potężny procesor A12 Bionic z mechanizmem uczenia maszynowego.

I to jest ogromna zmiana, ponieważ A12 Bionic wspiera robienie zdjęć na niemal każdym ich etapie. I dzięki temu między innymi wychodzą fantastyczne zdjęcia HDR – procesor lepiej niż w poprzednich rozwiązaniach rozpoznaje twarze na zdjęciach i inne typowe elementy w rodzaju choćby nieba, lepiej też składa cztery automatycznie wykonane fotki w jedną, przez co ilość detali w półcieniach jest większa, a kolory bardziej prawdziwie.

Co łączy Leonarda da Vinci, jednego z najwybitniejszych twórców wszechczasów, ze Samsungiem?

Nowa kość precyzyjnie też usuwa ze zdjęć np. efekt czerwonych oczu oraz pozwala – po wykonaniu fotki – precyzyjnie zdefiniować głębię ostrości. Dopracowane rozpoznawanie twarzy przydaje się też w sytuacji, gdy będziemy robić selfie. iPhone XS z bardzo dużą dokładnością „wycina” twarz z tła.

Zdjęcia z kąpieli z XS w ręce

Dużą zmianą dla fotografa związaną z nowym iPhonem jest również fakt, że spełnia on normą wodoodporności IP68. A to w praktyce oznacza, że możemy nie tylko bez problemu wykonywać zdjęcia w ulewie, ale np. w trakcie rejsu żaglówką lub nawet zabawy w basenie.

Doskonały wyświetlacz i sporo pamięci

No i jakość wyświetlacza OLED w iPhone’ie XS jest taka, że praktycznie w każdych warunkach możemy od razu ocenić jakość wykonanej fotki.

Ważne jest również to, że w telefonie może znaleźć się aż 512 GB pamięci na zdjęcia. A to bardzo przydatne rozwiązane dla osób robiących setki zdjęć choćby w podróży.

Co prawda za wersję z tak dużą pamięcią, zapłacimy majątek, ale cóż… Mówimy tu w końcu o flagowym rozwiązaniu Apple’a.

Czytaj więcej: Bardzo łatwo jest zgadnąć, jaki kupisz następny smartfon. Znakomita większość z nas nie lubi zmian.
Czytaj więcej: Jak bezpiecznie korzystać z Wi-Fi na dworcu, w hotelu lub w knajpie?

Podziel się artykułem