Panika wśród inwestorów Facebooka. Wartość spółki w kilka chwil spadła o niemal jedną czwartą

Facebook

Afera z Cambridge Analytica i jej konsekwencje mocno spowolniła rozwój Facebooka. Inwestorzy spanikowali po prezentacji najnowszych danych finansowych amerykańskiego koncernu.

W środę Facebook pochwalił się najnowszymi wynikami kwartalnymi. Dla graczy giełdowych były one bardzo rozczarowujące – rzucili się do sprzedaży akcji. Wieczorem w handlu posesyjnym ich kurs tracił nawet 24 proc. Jeżeli te spadki utrzymają się do rozpoczęcia sesji giełdowej w USA, wartość rynkowa spółki, która zbudowała największe medium społecznościowe na świecie, może spaść o 100-150 mld dol.

Na pierwszy rzut oka jest raj. Przychody Facebooka w drugim kwartale sięgnęły imponującej kwoty 13,23 mld dol., były więc o niemal 42 proc. wyższe niż rok temu! Firma na czysto przy tym zarobiła 5,12 mld dol., niemal dokładnie tyle, ile spodziewali się analitycy. O takich wynikach finansowych znakomita większość, nawet dużych, korporacji może pomarzyć. Dlaczego więc inwestorzy rzucili się do sprzedaży akcji Facebooka?

Najlepsze już było. Koniec potężnych wzrostów Facebooka

Po pierwsze, graczom giełdowym nie spodobał się wolniejszy niż w przeszłości wzrost firmy. Sprzedaż faktycznie powiększyła się o wspomniane imponujące 42 proc., ale np. dwa lata temu zanotowała wzrost o niemal 60 proc.

Tak samo nie chce gwałtownie rosnąć już liczba użytkowników Facebooka. Firma pochwaliła się na konferencji w trakcie której prezentowano raport kwartalny, że w ciągu miesiąca ponad 2,5 mld osób korzysta choć raz z jednej z jej aplikacji – Messengera, WhatsAppa lub Instagrama. Znowu na pierwszy rzut oka to rewelacja.

Instagram chce być (prawie) jak YouTube. Wkrótce udostępni nową aplikację IGTV z filmami w układzie pionowym

Jednak równocześnie z Facebooka korzysta codziennie niemal 1,5 mld użytkowników – prawie tyle samo, co rok temu. I do tego na najważniejszych (bo najbardziej dochodowych) rynkach ich liczba albo się nie zmienia (tak jest w USA), albo spada – tak jest w Europie, gdzie skurczyła się o 3 mln osób.

Cambridge Analytica i RODO – coraz większe koszty

Jednak najbardziej inwestorom nie spodobały się konsekwencje afery z wyciekiem danych do firmy Cambridge Analytica. Przedstawiciele Facebooka sporo o tym mówili.

Firma zaczęło mocno inwestować w lepszą ochronę naszych prywatności i walkę z fake newsami. Widać to między innymi we wzroście zatrudnienia – w Facebooku pracuje teraz ponad 30 tys. osób, o 47 proc. więcej niż rok temu. Rozwija też niezbędne tutaj narzędzia i dostosowała serwis do wymagań RODO.

W Facebooku też będziemy płacić za ciekawe teksty? Firma testuje zamknięte grupy – wejdziesz do nich, gdy zapłacisz

W efekcie drastycznie wzrosły wydatki – w drugim kwartale były wyższe niż rok temu aż o połowę, sięgnęły 7,4 mld dol.

I w przyszłości, co wyraźnie zapowiada spółka, nadal ochrona prywatności będzie dużo kosztować. Inwestorzy nie będą mogli spodziewać się zarówno szalonych wzrostów przychodów, jak i zysków. Priorytetem ma być teraz troska o nasze dane – zarabianie pieniędzy, choć ważne ma zejść na drugi plan.

Foto: Pixabay.

Czytaj więcej: Prestiżowa wpadka Apple’a. Najnowszy MacBook Pro 2018 zwalnia, kiedy się nagrzeje. Apple przeprasza i oferuje poprawkę.
Czytaj więcej: Francuzi kupili Opla i dokonali cudu. Niemiecka marka ma pierwszy zysk od niemal 20 lat.

Podziel się artykułem