Amerykański oddział Daimler Trucks pokazał światu dwie nowe elektryczne ciężarówki. Jedna z nich to nowa wersja uwielbianego przez amerykańskich drajwerów (kierowców długodystansowych) modelu Cascadia.
Wielkie tiry napędzane elektrycznymi silnikami? To przestaje być fikcją. W czwartek w amerykańskim Portland Daimler Trucks pochwalił się dwoma nowymi ciężarówkami. Większa z nich to Freightliner eCascadia – ciągnik siodłowy zbudowany na bazie najchętniej kupowanej w Ameryce Północnej ciężkiej ciężarówki Cascadia.
Napędza go silnik elektryczny o mocy 730 koni mechanicznych. Zasilanie zapewnia ogromna bateria 550 kWh. Starcza, by ciężarówka z naczepą pokonała dystans do 400 km. Daimler chwali się, że wystarczy tylko 90 minut ładowania (wtedy kierowca odpoczywa) i bateria jest już naładowana w 80 proc., co starcza na kolejne 320 km.
Mniejsza z zaprezentowanych ciężarówek to Freightliner eM2 106 – ciężarówka tzw. ostatniej mili, taki duży samochód dostawczy. Silnik elektryczny o mocy 480 KM pobiera tu prąd z baterii 325 kWh. Zasięg tego pojazdu to około 370 km.
Obydwa modele w liczbie około 30 sztuk jeszcze w tym roku trafią do klientów Daimlera w USA. Będą intensywnie sprawdzane w normalnej pracy. Zebrane doświadczenia być może pozwolą jeszcze bardziej dopracować obydwa modele. Ich seryjna produkcja ma się rozpocząć z początkiem 2021 roku.
Foto: Daimler Trucks.
Czytaj więcej: Wyjątkowy jubileusz Intela. Sprzeda 8086 unikatowych procesorów – głównie dla graczy. Niestety, Polaków wśród nich nie będzie.
Czytaj więcej: Warszawa stolicą drogich smartfonów i tanich randek.