Piekło nam nie wyszło, jest w nim nudno, nawalił projektant. Twórcy Agony biją się w piersi i zapowiadają poprawki

Agony

PlayWay, całkiem duży producent gier komputerowych i mobilnych, opublikował właśnie komunikat giełdowy – z pewnością jeden z najbardziej oryginalnych w historii naszej giełdy. To list z wyjaśnieniami, jak ma zostać poprawiona gra-horror, której akcja rozgrywa się w piekle.

List do PlayWay wysłała jego spółka zależna – bydgoski deweloper gier Madmind Studio. Jego debiutancką grą jest Agony – wydany w ubiegłym tygodniu horror, w którym wcielamy się w ducha pragnącego wydostać się z… piekła.

Gra, której premiera była wielokrotnie przekładana, reklamowany był efektownymi filmikami, które sugerowały, że bardzo przekonująco oddany został świat piekielny pełen przemocy i seksu. Niestety recenzje gry i opinie graczy sugerują, że reklamy nieco za bardzo podkolorowały piekielną rzeczywistość – przynajmniej tę z gry. Tak bardzo, że twórcy z Madmind Studio postanowili napisać list z wyjaśnieniami.

Tłumaczą w nim dlaczego nowy tytuł, ich zdaniem, rozczarował graczy i co chcą zrobić, by w niezbyt odległej przyszłości fani Agony stali się jednak zadowoleni.

Intel ma nowy procesor dla szalonych graczy i wymagających grafików. W nim 28 rdzeni. Cena? Lepiej nie pytaj

Nudne bo wydłużone

– Główne zarzuty graczy, oraz recenzentów do Agony, dotyczą nietypowych rozwiązań gameplayowych, oraz „nudnej” rozgrywki – pisze Madmind Studio.

Agony w początkowych założeniach, jak dalej tłumaczy, miało być małą produkcją, przewidzianą na około 5 godzin rozgrywki.

– Chcąc lepiej dopasować się do gracza konsolowego wydłużyliśmy tryb fabularny z 5 do 10 godzin. Poskutkowało to sztucznym wydłużeniem rozgrywki, w postaci dodatkowych łamigłówek, trudnych zadań i źle wytłumaczonych mechanik gameplayowych – biją się w pierwsi twórcy gry-horroru.

Ale to nie wszystko. Nie sprawdził się projektant. Madmind Studio twierdzi, że „game design gry” został powierzony najbardziej doświadczonej osobie w zespole. Zaufano jej całkowicie, „czego dziś żałujemy” – dodają autorzy korespondencji wysłanej do PlayWay.

– Madmind Studio, jako niewielki zespół, miał problemy z wypełnieniem tak dużej gry, odpowiednią, interesującą zawartością, która zaskakiwałaby graczy na każdym kroku – uczciwie informuje dalej bydgoskie studia.

Nie słuchano też opinii testerów, których przysłał PlaWay. Tak więc w sumie nie jest dobrze.

Zamiast touchpada dodatkowy ekran jak w smartfonie. ScreenPad w ZenBook Pro 15 – Asus pokazuje nowy wynalazek

Będą poprawki i nowa gra

Ale ma być dużo lepiej. Madmind Studio podkreśla, że obecnie cały jego zespół aktywnie pracuje nad aktualizacjami do Agony, które planuje wypuszczać dwa razy w tygodniu, aż do czasu gdy większość graczy będzie zadowolona z jakości gry.

Ale to nie wszystko. Wydana zostanie również nowa wersja gry – nieocenzurowana Agony Unrated.

Stanie się to za około trzy miesiące i będzie zawierać zarówno wszystkie poprawki wprowadzone do wersji podstawowej, jak i zmiany sugerowane przez graczy. Program ma być dostępny z maksymalną zniżką dla każdego, kto kupił już Agony.

W nowej wersji gracze chcieli, by gra była oferowana bez żadnego żadnego ratingu wiekowego lub z ratingiem Adult Only (tylko dla dorosłych). Nie do końca jest jasne, jak to zostanie pogodzone – może będzie można pewne opcje włączyć lub wyłączyć.

Poza tym w Agony Unrated zostaną dopracowane tekstury i modele, pojawią się dodatkowe animacje (w tym „erotyczne postaci widocznych w tle”), będzie więcej efektownych dźwięków. Świat gry też urośnie o jeden „setting” (Las) i pojawi się nowy groźny wróg – Baphomet .

– Dziś wiemy jakie błędy popełniliśmy podczas produkcji i mamy nadzieję, że kolejne lata pozwolą nam stworzyć następne gry z gatunku horror, tym razem jednak takie, jakich od początku oczekiwali nasi fani – piszą na końcu twórcy gier z Madmind Studio.

Foto: Madmind Studio.

Czytaj więcej: Jest nowy Jeep Renegade. Na zewnątrz prawie bez zmian, w środku silnikowa rewolucja.
Czytaj więcej: Apple zaskakuje. Nowy iOS 12 przyspieszy starsze iPhony i iPady

Podziel się artykułem