Akcje Orlenu traciły na warszawskiej giełdzie w czwartek przed południem przez chwilę nawet ponad 4,6 proc. po informacji podanej przez agencję Reuters, że spółka zastąpi PGE w programie budowy elektrowni atomowej. Po południu spółka zdementowała te spekulacje.
Reuters, powołując się na dwa anonimowe źródła, twierdzi, że PGE nie będzie już głównym rozgrywającym w budowie polskiej atomówki. Ma skoncentrować się na budowie farm wiatrowych na Bałtyku. Jego rolę w polskim programie atomowym przejmie Orlen.
Reakcja inwestorów na tę informację była natychmiastowa. Akcje Orlenu przed południem znajdowały się nawet 4,6 proc. pod kreską. Potem część tej straty udało się odrobić.
W tym samym czasie akcjonariusze PGE zacierali ręce z zadowoleniem. Akcje największego polskiego koncernu energetycznego zyskiwały na GPW niemal 7 proc.
Reakcja inwestorów nie dziwi. Budowa elektrowni jądrowej oznacza przede wszystkim gigantyczne koszty. Jej budowa, wg różnych szacunków, kosztuje od ponad dwa do czterech razy więcej niż siłowni węglowej o analogicznej mocy. Minister energii Krzysztof Tchórzewski mówił tutaj niedawno o kosztach na poziomie 70-75 mld zł za instalacje o mocy 3ooo MW.
Elektrownia atomowa straszy inwestorów na GPW kolejny raz
Informacje o tym, która z państwowych spółek ma budować polską elektrownię jądrową już wcześniej kilkukrotnie wywoływały silne reakcje inwestorów giełdowych. Z początkiem lutego np. akcje Orlenu straciły równie mocno jak dzisiaj po tym, jak ówczesny wiceprezes spółki Mirosław Kochalski powiedział w wywiadzie dla Reutersa, że polski koncern paliwowy analizuje również projekt budowy elektrowni atomowej.
64 lata musi pracować Kowalski z przeciętną pensją na dwuletnie zarobki szefa Orlenu
W połowie marca z kolei w jeden dzień mocno spadały akcje państwowych spółek energetycznych po tym, jak Tchórzewski straszył inwestorów, że jeszcze do końca pierwszego kwartału możliwe jest, że rząd podejmie decyzję o budowie elektrowni jądrowej.
Orlen dementuje spekulacje
Po południu w czwartek Orlen wydał komunikat, w którym odciął się od przejęciu roli lidera w projekcie elektrowni atomowej. – Odnosząc się do medialnych spekulacji na temat rzekomego zaangażowania PKN ORLEN jako lidera w projekt budowy elektrowni atomowej, stanowczo podkreślamy, że obecnie rozpatrywanymi przez PKN ORLEN projektami inwestycyjnymi są: przejęcie kapitałowe Grupy LOTOS, rozwój petrochemii oraz farmy wiatrowe na Bałtyku – poinformował PKN Orlen w komunikacie.
Częściowo to wpłynęło na notowania spółki w drugiej części sesji giełdowej. Ostatecznie czwartek na GPW zakończył się dla Orlenu spadkiem o 1,85 proc.
Finalnego rozstrzygnięcia dotyczącego polskiej atomówki nadal jednak nie mamy. A to oznacza, że prawdopodobnie jeszcze nie raz spekulacje związane z jej budową i sposobem finansowania będą okazją dla graczy giełdowych do dokonaniach udanych zakupów lub sprzedaży akcji spółek energetycznych i paliwowych na GPW.
Czytaj więcej: Rząd widzi coraz większy problem z pracownikami. Będą ułatwienia w zatrudnianiu obcokrajowców.
Czytaj więcej: Trump wyłączył jedną z największych firm w Chinach. Działalność operacyjna ZTE wstrzymana.