Kim jest Larry Kudlow, nowy doradca ekonomiczny Donalda Trumpa?

Jedno z kluczowych stanowisk w administracji Białego Domu, szefa Narodowej Rady Gospodarczej (National Economic Council) obejmie Larry Kudlow, znany konserwatywny komentator telewizyjny. Wiekiem, temperamentem i poglądami przypomina prezydenta USA.

W ubiegłym tygodniu z kierowania Narodową Radą Gospodarczej zrezygnował Gary Cohn. Ten były wieloletni pracownik Goldmana Sachsa, znany ze swojego bardzo prorynkowego, liberalnego nastawienia, zwolennik wolnego handlu, zrezygnował z pracy w Białym Domy, kiedy Trump zapowiedział wprowadzenie ceł na stal i aluminium.

Następca jest już wybrany. To Larry Kudlow. Pracował, podobnie jak Gary Cohn, dla dużej instytucji finansowej. Był szefem ekonomistów i jednym z dyrektorów Bear Stearns, znaczącego banku inwestycyjnego, którego już nie ma – upadł w 2008 roku na początku światowego kryzysu, długo po tym, jak opuścił go Kudlow.

Nowy doradca Trumpa, zanim trafił do Bear Stearns, pracował dla różnych polityków i w administracji rządowej. W latach 70. związany był z demokratami, współpracował na studiach między innymi z młodym Billem Clintonem, późniejszym prezydentem. W latach 80. związany był już z administracją republikanina Ronalda Reagana – brał udział w projektach związanych ze zmianami podatkowymi i dotyczącymi kredytów hipotecznych.

W 1995 roku Kudlow odszedł z Bear Stearns. Powodem było jego uzależnienie od alkoholu i kokainy. Poddał się leczeniu odwykowemu.

Trump blokuje ogromne przejęcie na rynku półprzewodników. Powodem troska o bezpieczeństwo narodowe

Larry Kudrow nienawidzi podatków, ceni Trumpa i silnego dolara

Przy tym wszystkim Laryy Kudlow jest jednak przede wszystkim znanym konserwatywnym komentatorem telewizyjnym – mniej więcej od ćwierć wieku. Przez lata pracował dla CNBC, gdzie między innymi – do 2014 roku – prowadził popularny program „The Kudlow Report”. Ostatnio najczęściej pojawiał się tam w “Squawk Box”.

Pracował również dla stacji radiowych, pisał sporo artykułów. Ciekawostką jest, że pojawiały się również w polskiej prasie – między innymi na łamach „Wprost”.

Kudlow temperamentem i wiekiem (ma 70 lat) przypomina Donalda Trumpa. Wiele też jego poglądów politycznych i dotyczących gospodarki jest zbieżnych z tymi, które ma prezydent USA.
Kudlowowi podobał się np. pomysł zaostrzenia amerykańskiej polityki imigracyjnej i był zachwycony cięciami podatkowymi wprowadzonymi przez Trumpa pod koniec ubiegłego roku. W ogóle uważa, że zmniejszanie obciążeń podatkowych, w tym od zysków na giełdach, jest jednym z najważniejszych czynników wpływających korzystnie na wzrost gospodarczy.

Podobnie jak Trump, jest też zwolennikiem twardego kursu wobec Chin. W swoim pierwszym publicznym wystąpieniu w środę, po tym, jak już było jasne, że pokieruje Narodową Radą Gospodarczą, powiedział, że Chiny zapracowały sobie na cła wprowadzone właśnie przez Biały Dom. Uważa, że Państwo Środka od dawna łamie reguły uczciwego handlu. I na to nie tylko USA, ale również jego sojusznicy powinni odpowiedzieć. Dobrym pomysłem, jego zdaniem, byłoby tu stworzenie antychińskiej koalicji, która zmuszałaby Chiny do prowadzenia uczciwego handlu.

Chiny mają już więcej superkomputerów od Amerykanów. Polska ma jeden w pierwszej setce najpotężniejszych maszyn

Kilka ważnych różnic

– Nie zgadzamy się we wszystkim, ale w większości rzeczy tak – powiedział Donald Trumo o Kudlowie w środę. – Muszę słuchać różnych opinii – dodał.

Gdzie te różnice? To, po pierwsze, silny dolar. Kudlow uważa, że silna waluta to podstawa silnego państwa. Ostro krytykował program QE, a więc masowe drukowanie dolarów w czasach kryzysu. Wydaje się, że Trump w tej kwestii jest mniej pryncypialny – w jego świecie dolar powinien również ułatwiać życie eksporterom. Jego kurs nie powinien być zbyt duży. Przypomina to poglądy odnośnie dolara w czasach administracji Nixona.

Po drugie, nowy doradca ekonomiczny Trumpa nie jest zwolennikiem ceł. Uważa, że to nic innego jak dodatkowy podatek nakładany na konsumentów. Początkowo skrytykował wprowadzenie ceł na stal i aluminium. Ten pogląd nieco złagodził, kiedy usłyszał, że możliwe jest wyłączenie spod nowych regulacji Meksyku i Kanady. Chce tego.

Tak więc, gdyby Kudlow kierował polityką USA – w tym gospodarczą, to Amerykanie byliby bardzo antychińscy, ale przy tym wszystkim chcieliby dogadać się z innymi krajami, dążąc do bardziej zrównoważonych niż teraz relacji handlowych. Ważne pytanie teraz brzmi, na ile Kudlow będzie prowadził działania zgodne z powyższymi poglądami i na ile Trump pozwoli, by przełożyły się one na konkretną politykę USA.

Foto: YouTube/CNBC.

Czytaj więcej: Prezes od inwestycji w JPMorgan wróży krach na giełdzie.
Czytaj więcej: Polskie kurczaki, dzięki polsko-hiszpańskiej firmie, podbijają Afrykę. I pojedzie ich tam jeszcze więcej.

Podziel się artykułem