Trump zapowiedział cła na stal i aluminium. Irytacja zagranicy

Biały Dom - USA

W czwartek Donald Trump zapowiedział wprowadzenie w przyszłym tygodniu cła na import stali i aluminium. Są już pierwsze mocne reakcje zagranicznych partnerów handlowych USA i obawy, że ten ruch może wywołać wojnę handlową lub światową recesję.

Import stali ma być objęty podatkiem w wysokości 25 proc., a aluminium – 10 proc. To, jak twierdzi amerykański prezydent, pomoże amerykańskim firmom, które według niego cierpiały przez niesprawiedliwe umowy handlowe.

– Po raz pierwszy od długiego czasu będziecie mieli ochronę i odbudujecie wasz przemysł – powiedział Trump w czwartek do zgromadzonych w Białym Domu przedstawicieli firm zajmujących się produkcją stali i aluminium.

Kilka godzin wcześniej prezydent skomentował na Twitterze sytuację w branży. – Nasz przemysł stali i aluminium (oraz wiele innych) był dziesiątkowany przez dekady niesprawiedliwych umów handlowych zawartych z krajami całego świata i złych regulacji prawnych. Nie możemy pozwolić, by nasz kraj, nasze firmy i pracownicy byli dłużej wykorzystywani. Chcemy wolnego, sprawiedliwego i mądrego rynku! – napisał

To może być początek recesji

Zapowiedź wprowadzenia ceł ma wielu krytyków.

– Świat stanął na krawędzi wojny handlowej jak Donald Trump zapowiedział poważne cła na stal i aluminium – powiedział dla Reutersa Robert Carnell, szef analityków na region Azja –Pacyfik w ING w Singapurze.

Jego zdaniem można już zapomnieć o zyskach z inwestycji giełdowych. – Tak zaczyna się recesja. Handel jest jedyną rzeczą odnośnie której ekonomiści się zgadzają – im jest go więcej, tym jest lepiej – dodał Carnell.

Trump nakłada cła na panele słoneczne i pralki. Świat się coraz bardziej denerwuje

Kanada zapowiada kroki odwetowe

Obawy, że decyzja Amerykanów o wprowadzeniu ceł może spotkać się z działaniami odwetowymi innych krajów bardzo szybko zyskała potwierdzenie.

– Jeżeli zostaną nałożone cała na kanadyjską stal i aluminium, Kanada podejmie odpowiednie środki zaradcze, by bronić swoich interesów handlowych i pracowników – napisała w oświadczeniu w piątek Chrystia Freeland, minister spraw zagranicznych Kanady.

Kanadyjczycy mają przy tym nadzieje, że cła ich nie dotkną – wierzą, że Amerykanie zrobią dla nich wyjątek. Po pierwsze dlatego, że Kanada jest największym dostawcą stali i aluminium do USA, a po drugie toczą się renegocjacje umowy handlowej NAFTA o wolnym handlu w Ameryce Północnej, a poprzednia jeszcze obowiązuje.

Podobną nadzieję mają też Koreańczycy z Południa – są trzecim dostawcą stali do USA po Kanadzie i Brazylii. Zapowiadają, że będą przez kilka najbliższych dni intensywnie rozmawiać z Amerykanami, by odwieść ich od wprowadzenia ceł na ich produkty.

Trump nakłada cło na kanadyjskie drewno. Kanadyjczycy grożą pozwem

To nie jest duży problem dla Chin

Paradoksalnie, nowe cła raczej nie zabolą bardzo Chińczyków – jak wielu mogło się to wydawać. Chiny dostarczają do USA np. tylko około 2 proc. importowanej stali.

– Wpływ na Chiny nie jest duży – potwierdził w piątek Li Xinchuang, zastępca sekretarza generalnego stowarzyszenia chińskich producentów żelaza i stali (China Iron and Steel Association).

Na rynkach decyzja Trumpa wywołała spore zamieszanie. Z zapowiedzią wprowadzenia ceł łączone są między innymi znaczące spadki notowań głównych indeksów giełdowych w Japonii i Hongkongu. Nikkei 225 stracił w piątek 2,5 proc., a Hang Seng niecałe 1,5 proc. W Japonii ponad 2 proc. straciły np. akcje Toyoty, która uważa, że amerykańskie cła mogą podnieść ceny jej samochodów sprzedawanych w USA.

Czytaj więcej: Zysk Comarchu najmniejszy od czterech lat. Spadła sprzedaż na Zachodzie, wzrosły pensje informatyków.
Czytaj więcej: Eurocash, największy polski hurtownik, zaliczył najgorszy rok w historii.

Podziel się artykułem