W środę Orlen pochwalił się, że podpisał kontrakt na zaopatrzenie w paliwa dla armii amerykańskiej stacjonującej na terenie Polski. Sprzeda jej zarówno benzynę lotniczą, jak i olej napędowy.
– PKN Orlen jest kluczowym producentem i dostawcą paliw na krajowym rynku, który kontrahentom może zaoferować nie tylko paliwa wysokiej jakości, ale także rozwiniętą infrastrukturę logistyczną, gwarantującą terminowość i pewność dostaw. Sprzedaż paliw do jednostek wojskowych, jak armia amerykańska wymaga ponadto specjalistycznej wiedzy m.in. w zakresie produkcji czy transportu i dzięki temu, że mamy wymagane know-how możemy ubiegać się o tego rodzaju kontrakty – skomentował transakcję, cytowany w komunikacie firmy, Zbigniew Leszczyński, członek zarządu PKN Orlen ds. sprzedaży.
Umowa będzie obowiązywać do 31 grudnia tego roku z możliwością jej przedłużenia na kolejne lata. W komunikacie dodano, że już od kwietnia Orlen sprzedaje paliwa na potrzeby amerykańskich jednostek w Polsce w formule spot. Nie ujawniono natomiast wartości umowy podpisanej z Amerykanami.
Czytaj więcej: Ponad dwa tygodnie temu w Orlenie niespodziewanie zmieniono prezesa. Uderzyło to mocno w notowania spółki na giełdzie.
Paliwa będą wykorzystywane do zasilania zarówno sprzętu lądowego, jak też powietrznego. Dostawy będą realizowane poprzez zewnętrznego wykonawcę kontraktowego bezpośrednio do baz stacjonowania jednostek amerykańskich na terenie Polski, m.in. w Żaganiu, Toruniu, Bemowie Piskim czy Świętoszowie.
Tego rodzaju kontraktacja – jak podkreślono – podlega też rygorystycznym standardom w zakresie poziomu obsługi, tak aby sprostać oczekiwaniom finalnych odbiorców. Orlen posiada niezbędne certyfikaty pozwalające realizować sprzedaż wg najwyższych standardów dla wojsk NATO. Firma jest też dostawcą paliwa lotniczego i oleju napędowego dla Wojska Polskiego.
Czytaj więcej: Polacy niechętnie wracają z Wielkiej Brytanii. Są nowe dane brytyjskiego rządu.
Czytaj więcej: Orange nadal na stratach. I mocno traci na giełdzie.